Od kilku lat odbywa się ciekawe wydarzenie, HIMALAYA BASE CAMP. Na zaproszenie firmy PAKER.pl, w tym roku miałem możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu.

HBC to zlot osób, którzy lubią góry, wspinaczkę oraz biwakowanie lub bikepacking. Każdy dzień jest wypełniony szkoleniami, warsztatami, a noc można spędzić w wiszących namiotach lub w miasteczku namiotowym MSR, które wystawiła firma PAKER.PL.

Wśród uczestników była grupa która przyjechała na rowerach. Bikepacking to forma turystyki kwalifikowanej, gdzie środkiem transportu jest rower. Rowerowa turystyka staje się coraz popularniejszą formą spędzania wolnego czasu w plenerze i coraz więcej firm przygotowuje specjalny sprzęt dla rowerzystów. Sakwy, kieszenie, bidony, narzędzia tak przygotowane aby jak najlepiej woziło się je na rowerze. Niestety, najtrudniej było znaleźć namiot, który by idealnie zmieścił się w sakwy. Problemem stawał się stelaż namiotu, który często jest dość długi i trudno go gdzieś bezpiecznie umieścić w rowerowym ekwipunku.
Firma MSR wyszła naprzeciw potrzebom rowerzystów i stworzyła serię dwóch namiotów, które łatwo można przytroczyć do kierownicy roweru i nie są to zbyt duże pakunki, które utrudniają kierowanie jednośladem.

Namiot MSR Hubba Hubba BikePack to konstrukcja dwupowłokowa: składa się z sypialni i tropiku. Sypialnia chroni nas przed dostaniem się np. owadów a tropik przed wiatrem i opadami atmosferycznymi. Wszystko jest podparte i podwieszone pod lekki stelaż z duraluminium.

Wnętrze namiotu zostało wyposażone w kieszenie pod sufitem na różne drobiazgi, haczyk na lampkę, co ułatwia trzymanie porządku wewnątrz.

Namiot jest samonośny, choć żeby dobrze chronił nas najlepiej naciągnąć go linkami zaczepionymi w podłoże lekkimi śledziami. Namiot ma przedsionek, w którym zmieszczą się nie tylko buty 😉
Ja miałem okazję spać w namiocie jednoosobowym Hubba Hubba Bikepack 1, MSR skonstruowanym specjalnie do bikepakingu. Do wnętrza zmieścił się materac Thermarest NeoAir XLite NXT oraz 15 litrowy worek z ubraniami. W przedsionku trzymałem 30 litrowy plecak i buty.
Gdy przyjechałem na miejsce było tak zimno i mgliście że prawie nic nie było widać.

Gdy nastała noc położyłem się spać i usnąłem jak dziecko. Cudowna noc, wyspałem się i rano wstałem. Poranek przywitał mnie słońcem i tak było przez cały dzień. Po gorący dniu, wieczorem zaczęła temperatura spadać, nie odczułem tego śpiąc na dobrze izolującym materacu w ciepłym śpiworze.
Kolejnego ranka obudziłem się i zauważyłem, że na tropiku skropliła się para wodna. Tropik jest impregnowany i jego zadaniem jest nie wpuszczać wody do wnętrza namiotu, a co za tym idzie, też jej nie wypuszcza na zewnątrz. Takie skraplanie zdarza się w małych i nie tylko małych namiotach, gdy wentylacja jest zbyt słaba albo nastąpiła zbyt duża różnica temperatur między wnętrzem namiotu, a temperaturą na zewnątrz. A tej nocy tak było, a na dodatek, ktoś przechodził w nocy obok mojego namiotu i wyrwał linkę napinającą ścianę namiotu, przez co tropik przykleił się do ściany sypialni i okazało się, że wilgoć nie przedostała się do wnętrza sypialni, bo tkanina sypialni też jest impregnowana. Gdyby przedostała się, mogłaby zmoczyć mój śpiwór puchowy i wtedy na bank bym zmarzł.
Poranek znów przywitał mnie słońcem i ładnie było do południa. Po południu zaczęły nadciągać ciemne chmury, zerwał się gwałtowny wiatr, potem zaczęło podać, grzmieć i spadł grad!!! Wszyscy schroniliśmy się pod ogromnym namiotem gdzie były prowadzone wykłady, który zaczęło podmywać i zaczął przeciekać. Zacząłem się obawiać o swój dobytek w namiocie i sam namiot!!!
Lało tak, że nie dało się wyjść, a jak spadł grad, to już w ogóle włączyło mi się czarnowidztwo.
Po kilku godzinach deszcz przestał padać. Poszedłem sprawdzić co się dzieje w miasteczku namiotowym MSR, co się dzieje z moim i w moim namiocie i wiecie co? Nie stało się nic!!!!!
Żaden namiot nie przemókł, żaden namiot nie został uszkodzony przez grad, żadnego namiotu też nie porwał wiatr.

Kolejną noc spędziłem w tym samym namiocie.
Moje wrażenia są niesamowicie pozytywne, namiot choć mały był przytulny i wnętrze oferowało w środku dużo miejsca by móc swobodnie i rozprostowanie siedzieć. Nie przemókł, nie uszkodził się, wszystkie moje rzeczy zabezpieczył przed opadami. Spało mi się w nim bardzo dobrze. Składanie namiotu też było błyskawiczne. Myślę, że jest on wart rozważenia dla osób, które jeżdżą rowerem lub chodzą z plecakiem. Moje serce zdobył w 100%.
Marian Wyrzykowski